| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Wracający po kontuzji kostki Marko Mamić znalazł się w kadrze piłkarzy ręcznych PGE VIVE Kielce na sobotni mecz Ligi Mistrzów z IFK Kristianstad. Z mistrzem Szwecji zagrają także narzekający ostatnio na urazy Blaż Janc i Luka Cindrić. Kielczanie nie byli w tak dobrej sytuacji kadrowej od startu sezonu!
W inauguracyjnym meczu Ligi Mistrzów z Telekomem Veszprem VIVE zagrało w zaledwie 10-osobowym składzie. Na spotkanie z IFK trener Tałant Dujszebajew będzie miał do dyspozycji już 14 zawodników. To zdecydowana poprawa.
Wracający po kontuzji Mamić przed rozpoczęciem sezonu na jednym z treningów skręcił staw skokowy. Miał już zagrać w zeszłotygodniowym meczu z Montpellier, ale ostatecznie do Francji nie pojechał.
– Woleliśmy nie ryzykować odnowienia urazu. Teraz Marko jest gotowy do gry. Zobaczymy czy zagra tylko w obronie, czy pomoże nam także w ataku. Wszystko zależy od tego jak będzie wyglądał na ostatnich treningach. Zawodnik pali się do gry, ale musimy go ostrożnie wprowadzać – mówi drugi trener kielczan Uros Zorman.
W sobotnim pojedynku mają zagrać także wspomniani Janc i Cindrić, którzy po meczu z Montpellier narzekali na problemy z... kostką. Obaj nie zagrali w środę z Piotrkowianinem, ale ich występ przeciwko IFK Kristianstad nie jest zagrożony.
W starciu z mistrzem Szwecji kielczanie będą zdecydowanym faworytem. Ich najbliższy rywal to ostatnia drużyna w tabeli grupy A. W trzech spotkaniach zespół z Kristianstad nie zdobył nawet jednego punktu, a w ostatniej kolejce przegrał na własnym parkiecie z hiszpańską Barceloną aż 19 bramkami (25:44).
– To tylko jeden mecz, jego wynik w sobotę nie będzie miał żadnego znaczenia. Rywale w swojej kadrze mają bardzo młodych zawodników, którzy grają bardzo szybko i są szalenie niebezpieczni. O żadnym lekceważeniu rywala nie ma mowy – zaznacza Zorman.
Obie drużyny spotkały się ze sobą w sezonie 2016/17 Ligi Mistrzów. We własnej hali kielczanie bez problemu wygrali z IFK dziesięcioma bramkami (38:28), ale w Szwecji doznali niespodziewanej porażki (25:29).
– Niech to będzie dla nas przestrogą. Musimy zachować pełną koncentrację. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Nasza sytuacja kadrowa wraca do normy, a my gramy coraz lepiej, o czym świadczą ostatnie wyniki. Będziemy w sobotę chcieli to potwierdzić i odnieść trzecie zwycięstwo w rozgrywkach – podsumował Zorman.
Po czterech kolejkach liderem grupy A jest z kompletem punktów Vardar Skopje. Po cztery punkty mają Rhein-Neckar Loewen, Barcelona, VIVE i Mieszkow Brześć. Kristianstad razem z Montpellier zamykają tabelę z zerowym dorobkiem punktowym.